Trzeci koncert odbył sie dnia 20 października 2013 r.
W koncercie tym zaprezentował się zespół – BAŁAŁAJKI
Muzyka słowiańska i nie tylko…
„Bałałajki” zachwyciły „perłową” publiczność
Bałałajki to niepozorne instrumenty, które w rękach wprawnych muzyków potrafią zachwycić publiczność. Tak stało się właśnie 20 października w 36. koncercie z cyklu „Perły w koronie”. Bohaterami wieczoru byli młodzi instrumentaliści z Akademickiego Zespołu Muzyki Słowiańskiej „Bałałajki” rodem z Łodzi. Zespół istnieje od 40 lat, a jego skład to być może trzecie już pokolenie miłośników folkloru słowiańskiego. Trudno spotkać młodych łódzkich instrumentalistów w kraju. Podróżują chętnie i często po całej Europie, zachwycając umiejętnościami i ciekawymi aranżacjami Rosjan, Czechów i inne narody. 17 muzyków, bogate instrumentarium, niezwykłe brzmienia i burzliwe oklaski – oto najkrótsze sprawozdanie z koncertu. Kto był, na pewno nie żałuje. Muzyka słowiańska ma w Polsce wielu zwolenników. Bogaty w melodie i instrumenty folklor: rosyjski, ukraiński i białoruski inspiruje młodych muzyków. W koncercie nie zabrakło więc utworów rodem zza naszej wschodniej granicy. Jeśli jednak ma się tak sprawną orkiestrę, dlaczego nie spróbować zaaranżować muzyki narodów europejskich na bałałajki i domry. Pięknie zabrzmiała więc w wykonaniu „Bałałajek” muzyka grecka i żydowska. Dobrze zgrany zespół zapraszał i zachęcał publiczność do wspólnej zabawy. Rytmicznie klaskano lub zawadiacko pokrzykiwano, podziwiając entuzjazm i wigor młodych artystów. Październikowe koncerty niosą z sobą wspomnienie Jana Pawła II, dlatego muzyka z filmu „Janosik” przeniosła nas w Tatry, ukochane góry Papieża. Muzycy bisowali wielokrotnie, kłaniali się i z radością przyjmowali wyrazy sympatii melomanów. Jak zwykle po koncercie było okazja, aby porozmawiać z wykonawcami. Jeszcze przez kilka minut po zgaszeniu reflektorów Barbara Sobolczyk – kierownik artystyczny – rozmawiała publicznością. Słowiański wieczór w „Perłach w koronie” wypadł okazale, sprawdźcie Państwo sami, spoglądając do naszej galerii.
W koncercie tym zaprezentował się zespół – BAŁAŁAJKI
Muzyka słowiańska i nie tylko…
„Bałałajki” zachwyciły „perłową” publiczność
Bałałajki to niepozorne instrumenty, które w rękach wprawnych muzyków potrafią zachwycić publiczność. Tak stało się właśnie 20 października w 36. koncercie z cyklu „Perły w koronie”. Bohaterami wieczoru byli młodzi instrumentaliści z Akademickiego Zespołu Muzyki Słowiańskiej „Bałałajki” rodem z Łodzi. Zespół istnieje od 40 lat, a jego skład to być może trzecie już pokolenie miłośników folkloru słowiańskiego. Trudno spotkać młodych łódzkich instrumentalistów w kraju. Podróżują chętnie i często po całej Europie, zachwycając umiejętnościami i ciekawymi aranżacjami Rosjan, Czechów i inne narody. 17 muzyków, bogate instrumentarium, niezwykłe brzmienia i burzliwe oklaski – oto najkrótsze sprawozdanie z koncertu. Kto był, na pewno nie żałuje. Muzyka słowiańska ma w Polsce wielu zwolenników. Bogaty w melodie i instrumenty folklor: rosyjski, ukraiński i białoruski inspiruje młodych muzyków. W koncercie nie zabrakło więc utworów rodem zza naszej wschodniej granicy. Jeśli jednak ma się tak sprawną orkiestrę, dlaczego nie spróbować zaaranżować muzyki narodów europejskich na bałałajki i domry. Pięknie zabrzmiała więc w wykonaniu „Bałałajek” muzyka grecka i żydowska. Dobrze zgrany zespół zapraszał i zachęcał publiczność do wspólnej zabawy. Rytmicznie klaskano lub zawadiacko pokrzykiwano, podziwiając entuzjazm i wigor młodych artystów. Październikowe koncerty niosą z sobą wspomnienie Jana Pawła II, dlatego muzyka z filmu „Janosik” przeniosła nas w Tatry, ukochane góry Papieża. Muzycy bisowali wielokrotnie, kłaniali się i z radością przyjmowali wyrazy sympatii melomanów. Jak zwykle po koncercie było okazja, aby porozmawiać z wykonawcami. Jeszcze przez kilka minut po zgaszeniu reflektorów Barbara Sobolczyk – kierownik artystyczny – rozmawiała publicznością. Słowiański wieczór w „Perłach w koronie” wypadł okazale, sprawdźcie Państwo sami, spoglądając do naszej galerii.
