Drugi koncert sezonu piątego odbył się 21 października 2012 r.
W koncercie tym zaprezentował się zespół harmonijek ustnych – TRIO CON BRIO
Harmonijki ustne i owacja na stojąco
Bardzo popularny instrument w domach naszych dziadków, babć i wcześniejszych pokoleń nagle zniknął z półek i kieszeni naszego pokolenia. Czasami jeszcze pojawi się w pudle na dziecięce zabawki, mówimy na niego organiki, ale współczesne dzieci mają tyle elektronicznie fascynujących produktów, że dmuchanie w kawałek metalu lub drewna wydającego dźwięk nie jest zbyt ekscytujące. Harmonijka ustna – wielu ludzi potrafiło na niej grać, a grywano na niej w Ostrzeszowie nawet do tańca, jeśli spotkania odbywały się w domu, harmonista z małym instrumentem był prawdziwym skarbem. Często śpiewano, przygrywając sobie i robiły to razem dwa pokolenia. Bez marzeń o sławie i wielkich scenach. Ot, dla przyjemności. 21 października w klasztorze zagrało trio harmonijek ustnych Con Brio z Mysłowic. Prawdziwi mistrzowie tego instrumentu. Publiczność dopisała. Repertuar, mimo rozlicznych wątpliwości, okazał się znakomitą mieszanką klasyki i melodii popularnych. Zachwycająco zabrzmiało „Bolero” Ravela, sporo emocji wzbudziły także melodie francuskie i walc Szostakowicza. Artyści znakomicie budowali nastrój, łącząc melodie dynamiczne z refleksyjnymi. „Perłowa” publiczność na stojąco oklaskiwała Mistrzów. W naszym cyklu słyszeliśmy już wielu muzyków – Con Brio zachwyciło świeżością aranżacji i odwagą repertuaru. Wreszcie przełamano także dwa mity, po pierwsze ,że harmonijka usta jest prymitywną zabawką dla dzieci i po drugie, iż mistrzowie harmonijki to wyłącznie bluesmani. Muzyka grana na żywo nie może być niczym zastąpiona. Nie próbujcie Państwo szukać naszych artystów w Internecie. Lepiej przyjdźcie na kolejny koncert. A na razie zapraszamy do galerii wspomnień fotograficznych.
W koncercie tym zaprezentował się zespół harmonijek ustnych – TRIO CON BRIO
Harmonijki ustne i owacja na stojąco
Bardzo popularny instrument w domach naszych dziadków, babć i wcześniejszych pokoleń nagle zniknął z półek i kieszeni naszego pokolenia. Czasami jeszcze pojawi się w pudle na dziecięce zabawki, mówimy na niego organiki, ale współczesne dzieci mają tyle elektronicznie fascynujących produktów, że dmuchanie w kawałek metalu lub drewna wydającego dźwięk nie jest zbyt ekscytujące. Harmonijka ustna – wielu ludzi potrafiło na niej grać, a grywano na niej w Ostrzeszowie nawet do tańca, jeśli spotkania odbywały się w domu, harmonista z małym instrumentem był prawdziwym skarbem. Często śpiewano, przygrywając sobie i robiły to razem dwa pokolenia. Bez marzeń o sławie i wielkich scenach. Ot, dla przyjemności. 21 października w klasztorze zagrało trio harmonijek ustnych Con Brio z Mysłowic. Prawdziwi mistrzowie tego instrumentu. Publiczność dopisała. Repertuar, mimo rozlicznych wątpliwości, okazał się znakomitą mieszanką klasyki i melodii popularnych. Zachwycająco zabrzmiało „Bolero” Ravela, sporo emocji wzbudziły także melodie francuskie i walc Szostakowicza. Artyści znakomicie budowali nastrój, łącząc melodie dynamiczne z refleksyjnymi. „Perłowa” publiczność na stojąco oklaskiwała Mistrzów. W naszym cyklu słyszeliśmy już wielu muzyków – Con Brio zachwyciło świeżością aranżacji i odwagą repertuaru. Wreszcie przełamano także dwa mity, po pierwsze ,że harmonijka usta jest prymitywną zabawką dla dzieci i po drugie, iż mistrzowie harmonijki to wyłącznie bluesmani. Muzyka grana na żywo nie może być niczym zastąpiona. Nie próbujcie Państwo szukać naszych artystów w Internecie. Lepiej przyjdźcie na kolejny koncert. A na razie zapraszamy do galerii wspomnień fotograficznych.
