Barok i romantyzm na cztery ręce
Koncerty organowe zawsze cieszą się dużym zainteresowaniem. Organy bowiem fascynują dźwiękiem i możliwościami wykonawczymi. W klasztorze ss. Nazaretanek znajduje się neobarokowy instrument, który zachęca organizatorów cyklu „Perły w koronie”, aby zapraszać muzyków i wykorzystywać ten niezwykły koncertowy potencjał . 10 lutego 2019 dla ostrzeszowskiej publiczności wystąpiło dwoje młodych organistów; Agnieszka Knapińska i Szymon Woźniak. Artyści przygotowali bardzo ciekawy repertuar oparty o klasykę literatury organowej dwóch epok – baroku i romantyzmu. W pierwszej części – w wykonaniu Szymona Woźniaka – usłyszeliśmy kompozycje: J.S. Bacha oraz D. Buxtehude – najwybitniejszych twórców XVII i XVIII w. Zwieńczeniem zaś była Sonata c- mol Felixa Mendelssohna-Bartholdyego. Dzięki zainstalowanym na chórze kamerom oraz sprawności informatycznej Artura Prusinkiewicza – naczelnego inżyniera „Pereł w koronie” – słuchacze mogli obserwować poczynania organisty na monitorach. Ten niezwykle ciekawy i profesjonalny sposób realizacji daje koncertowi organowemu nową jakość. Całość dopełniała piękna iluminacja kościoła, tworząc wspaniałą atmosferę podniosłości i liryzmu.
Szymon Woźniak swoim występem debiutował w „Perłach” jest studentem IV roku Akademii Muzycznej we Wrocławiu. Pochodzi z pobliskiego Parzynowa. Szkołę średnią ukończył w Ostrzeszowie, w II Liceum Ogólnokształcącym. Jest osobą niezwykle zdolną i skromną. Podejmując studia muzyczne był samoukiem i wszystko co osiągnął, zawdzięcza swojej pracowitości i talentowi. Warto także podkreślić, iż praca licencjacka Szymona dotyczyła cyklu „Perły w koronie”, co jest dla wszystkim ogromną radością i dumą. Wierzymy, że nasz młody artysta powróci jeszcze wiele razy na „perłową” scenę w klasztorku.
Druga cześć koncertu to popis gry Agnieszki Knapińskiej – młodej organistki, która z wielką pasją zagrała utwory: Muffata, Schumana i Guilmanta. Publiczność przyjęła ten repertuar z wielką atencją, nagradzając artystkę gromkimi brawami. W finale zabrzmiała uwertura do opery „Dziadek do orzechów” Piotra Czajkowskiego. Bohaterowie wieczoru zagrali ten utwór w opracowaniu na cztery ręce. Było to bardzo dobry wybór i prawdziwa gratka dla melomanów. Wykonania organowe na cztery ręce są bowiem niezwykłą rzadkością. Słuchacze oklaskami zachęcili muzyków do bisu, a dźwięk organów długo jeszcze brzmiał pośród klasztornych murów.