Kolejny z koncertów odbył się 22 lutego 2009 roku.
Wystąpili:
-Izabela Frankowska-Grabarczyk – sopran
-Marcin Siberna – organy,
wykonali tym razem zachwycające dzieła dawnych i nieco młodszych mistrzów.
AVE MARIA I NIE TYLKO
Na dworze śnieżna zamieć, mróz, a w klasztorze sióstr nazaretanek ciepło i nastrojowo. W niedzielny wieczór, 22 lutego, w ten klimat dodatkowo wkomponowała się muzyka i pieśń. Już po raz trzeci Witold Pelka powitał wszystkich zebranych w gościnnych klasztornych murach na koncercie z cyklu „Perły w koronie”. Tym razem gwiazdą koncertu była Izabela Frankowska-Grabarczyk, która, przy akompaniamencie grającego na organach Marcina Siberna, zaśpiewała najpiękniejsze utwory napisane w okresie od XVII do XIX wieku. Zgodnie z zapowiedzią konferansjera emocji i wzruszeń nie zabrakło. Już na wstępie mogliśmy uslyszeć Ave Maria – Franciszka Schuberta. Tą szczególnej urody modlitwę artystka zaśpiewała jeszcze dwukrotnie – do muzyki Charles’a Gounoda i Giulio Cacciniego. Trudno sobie wyobrazić koncert bez króla muzyki XVIII w. Amadeusza Mozarta. Swoje pięć minut mieli też inni kompozytorzy. Tego wieczoru muzyka stanowiła balsam na zbolałe dusze, zaś przerwy między śpiewem wypełniały informacje o kompozytorach, utworach, jak również opowiedziana przez konferansjera historia kazalnicy, czyli ambony. Prawie niepostrzeżenie minął czas koncertu. Jeszcze przed wyjściem z kościoła s. Bożysława poinformowała o funduszach przyznanych na renowację klasztoru. Każdy z uczestników tej muzycznej uczty miał również możliwość dołożyć na ten cel swoją cegiełkę.
-Izabela Frankowska-Grabarczyk – sopran
-Marcin Siberna – organy,
wykonali tym razem zachwycające dzieła dawnych i nieco młodszych mistrzów.
AVE MARIA I NIE TYLKO
Na dworze śnieżna zamieć, mróz, a w klasztorze sióstr nazaretanek ciepło i nastrojowo. W niedzielny wieczór, 22 lutego, w ten klimat dodatkowo wkomponowała się muzyka i pieśń. Już po raz trzeci Witold Pelka powitał wszystkich zebranych w gościnnych klasztornych murach na koncercie z cyklu „Perły w koronie”. Tym razem gwiazdą koncertu była Izabela Frankowska-Grabarczyk, która, przy akompaniamencie grającego na organach Marcina Siberna, zaśpiewała najpiękniejsze utwory napisane w okresie od XVII do XIX wieku. Zgodnie z zapowiedzią konferansjera emocji i wzruszeń nie zabrakło. Już na wstępie mogliśmy uslyszeć Ave Maria – Franciszka Schuberta. Tą szczególnej urody modlitwę artystka zaśpiewała jeszcze dwukrotnie – do muzyki Charles’a Gounoda i Giulio Cacciniego. Trudno sobie wyobrazić koncert bez króla muzyki XVIII w. Amadeusza Mozarta. Swoje pięć minut mieli też inni kompozytorzy. Tego wieczoru muzyka stanowiła balsam na zbolałe dusze, zaś przerwy między śpiewem wypełniały informacje o kompozytorach, utworach, jak również opowiedziana przez konferansjera historia kazalnicy, czyli ambony. Prawie niepostrzeżenie minął czas koncertu. Jeszcze przed wyjściem z kościoła s. Bożysława poinformowała o funduszach przyznanych na renowację klasztoru. Każdy z uczestników tej muzycznej uczty miał również możliwość dołożyć na ten cel swoją cegiełkę.
