Gitary wdzięk i dźwięk
Koncert listopadowy w 2023 r. był fantastyczny. „Przyszedł” do nas także w sposób niezwykły. Rozpoczęło się od listu przysłanego pocztą mailową przez jedną z naszych melomanek, która prosząc o spotkanie, zaoferowała kontakt ze znakomitą polską gitarzystką Bianką Szalaty, która przyjeżdża do Ostrzeszowa, odwiedzając rodzinę. Doszło do naszej osobistej rozmowy. Wspaniała gitarzystka zgodziła się zagrać i wspaniałomyślnie, rozumiejąc trudną sytuację organizacyjną, zrezygnowała z honorarium. Przy czym jednocześnie znalazł się prywatny mecenas, nasz meloman, który spontanicznie zaofiarował pomoc. Czyż nie jest to fantastyczne? Chciałoby się powiedzieć: Takie rzeczy tylko w „Perłach”. Dziękujemy serdecznie Pani Biance i niezwykłemu miłośnikowi muzyki. Skorzystali na tym wszyscy, a zwłaszcza perłowa publiczność.
Koncert wypełniły kompozycje bardzo wielu kompozytorów. Mogliśmy usłyszeć Johna Dowlanda – Fantasię P. 71, a ponadto mistrzów szkoły francuskiej – Jean-Philippe Rameau – Le Rappel des Oiseaux oraz Françoisa Couperin – Les Barricades Mystérieuses. Artystka grała porywająco. Publiczność śledziła każdy jej ruch z dużym skupieniem. Imponująca była, bez wątpienia, prawdziwie mistrzowska gra bez nut. Wszyscy obecni doceniali powagę z jaką Artystka potraktowała słuchaczy. Koncert godzien był najwspanialszych sal koncertowych. Czuło się tę niezwykłość przy każdym dotknięciu strun. Subtelność i temperament przeplatały się na wzajem. Po prostu: Ach!
Gitarowy concert nie może obejść się bez kompozycji kulturowego kręgu hiszpańskiego. Tak było też i tym razem. Artystka zagrała doskonale dzieła:
Federico Moreno Torroby – Sonatina A-dur
Eduardo Angulo – Sonata no. 2. Było porywająco.
Gościem specjalnym naszego wydarzenia był mąż pani Bianki, wspaniały gitarzysta, nauczyciel akademicki dr hab. Tomasz Kandulski. Artyści wspólnie zagrali utwór Philipa Glassa – Opening, rozpoczynając i kończąc nim koncert. Przepiękna interpretacja. Młodzi gitarzyści pełni pasji i wrażliwości porwali swą grą. Oklaskom nie było końca. Dwa bisy i tak nie usatysfakcjonowały słuchaczy, ale z szacunku dla wysiłku Artystki pożegnano Ją nie bez żalu, choć bardzo serdecznie. Takie koncerty zapadają w pamięć.